Wielkie Wow :)
Obejrzeli my film w kinie i pojechali na keszyka.
Poszliśmy jak po sznurku wszystko otwarte było.
Troszkę emocje nam towarzyszyły jak za dawnych szczenięcych lat.
Nieznany nam teren, wejście z tajniaka :)
Na hali troszkę było rozkminy czy w dobrym miejscu szukamy ale Żaba rozkminiła dobrze zdjęcie a ja dokonałem reszty.
Później pozostał nam szybki odwrót ale tak naprawdę to ludzi było zero i chyba nikt nami się nie przejmował oprócz nas samych :)
Super skrzynka i super zabawa.
Czyli da się w takich miejscach uprawiać nasza zabawę.
Jescze my poczytali że ten klub w Podhalu to całkiem nieźle sobie radzi.
Dziękujemy i pozdrawiamy.