VIPowska wizytacja z zagranicy przyjechała do KZK, więc musiałem przypilnować żeby tej ziemi nie "zbeszcześcili" i podejmowali kesze zgodnie zgodnie z najwyższymi opolskimi standardami
A przy okazji nadrobiłem zaległości..<br />
<br />
Pierwsza próba - szlaban + drut kolczasty (!) obok uniemożliwiający ominięcie (no dobra, dało się po polu..). 500m to trochę daleko (:P), więc poszukaliśmy innej drogi. Ostatnie 100m z buta i zupełnie niepotrzebne przedzieranie się przez krzaczory x2.. Przejeżdżając tam zastanawiałem się dlaczego ten fragment nie został wykarczowany i zamieniony na pole, teraz już wiem ;-)