Przedeventowe keszowanie z Ciacholem. Tak jakoś wyszło, że dzisiaj padło na te trudniejsze terenowo ścieżki, więc z pozostałymi nowościami powinno być już łatwiej w pojedynkę ;).
Jak się czyta opisy to można podejść od właściwej strony i później pokonać rzeczkę o jeden raz mniej . Keszyk na miejscu, za to przy przeskakiwaniu na drugą stronę zgubiłem pieczątkę, ale na szczęście szybko się zorientowałem, a Ciachol chwilę później ja wypatrzył, dzięki czemu obyło się bez strat w wyposażeniu
nieska dzięki za kesza.