Fajnie, że po finał niebtrzeba się wracać tyko wszystko po kolei. My nie nastawialiśmy się na żadne Wow..po prostu chcielismy miec motywację do ruszenia się w teren. Troche ryzykowna taka forma finalu bo wystarczy zeby tylko jeden kesz ze sciezki zniknał (co nie bedzie trudne nawet w lesie) i juz finalu sie nie rozwiaże. TFTC