Idąc szlakiem grzbietowym z Sokołowska do Andrzejowki chciałem podjąć tego keszyka, ale nie udało się znaleźć. Kilka brzozek zostało ściętych, a miałem na plecach kilkunastomiesięcznego malucha i nie bardzo mogłem dokładnie sprawdzić teren... Być może kesz jednak jest. Widok że szczytu - zacny!
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps