A taką miałam ochotę zajrzeć pod maskę. Garbusek zmienił kolor, ukrył się pod dachem a niedobrzy właściciele jeszcze się od turystów ostrokołem odgrodzili. Widoki ze szczytu przepiękne, zwłaszcza o zachodzie słońca. Z Hrabią na spacerku, reaktywowałam, czym umiałam.