Skoro była wizyta u rodziców nieopodal to przy okazji spaceru ta skrzyneczka też została podjęta. Często bywam w rejonie, ale zawsze samochodem. Dzisiaj chciałam zrobić przegląd swojej skrzynki po drodze, więc spacerek dla zdrowotności był wskazany. Na miejscu szczęście mnie dopadło i niestety brązowa niespodzianka, wspomniana przez wcześniejszego znalazcę, znalazła się pod moim butem. Oczywiście w pierwszej chwili nerw sięgnął zenitu, bo sama mam psiaka i zawsze po nim sprzątam, jednak po chwili stwierdziłam, że to na szczęście i nerw odpuścił, bo skrzyneczka ekspresem trafiła w moje ręce

Ani niestety się nie udało, ale szczytna akcja, która uratowała pewnie wiele innych osób. Dziękuję Dziaberlak za pokazanie murala i przyhemną skrzyneczkę :)