I to się nazywa Liga Mistrzów. <br />
Przy punktach pośrednich widzieliśmy informacje. A jedno widzieć, a drugie zobaczyć. No Mistrz po prostu. Chociaż niestety muszę przyznać, że koniec końców i tak telefon do przyjaciela poużywaliśmy.<br />
Niestety mimo poszukiwań dzisiaj nie udało się znaleźć logbooka, ale jego dni są policzone

Zbyt wcześnie robi się ciemno, a poszukiwania przy świetle "latarek" produkcji Android zbyt słabo świecą. Ale może taką skrzynkę od razu powinno się rozkładać na kilka dni, coby się nią właściwie delektować?