Chociaż mziolek z yurrasem odbębnili większość zadania przy ustalaniu kordów to i tak bardzo mi się podobało. Maskowanie świetne. Do kesza dość ciężko było się dostać ale się udało. Dobrze że mieliśmy gpsy z trakiem bo ciężko było troszkę wrócić w ciemną noc do auta ;) Pozdrawiam Cichy