Stary wędkrz w ekipie, to i z keszem nie było problemu. Chociaż patrząc w logi poprzedników, to nie jej pierwsza ucieczka z łowiska. Znaleźliśmy delikwenta kilkanaście metrów dalej i "odłożyliśmy" na miejsce. Ładna sztuka. Tłuściutka. Na keszowaniu z BG.