Przedeventowe keszowanie z wyjątkowo silną ekipą zielonogórsko-wrocławsko-częstochowską.
Bajeczna przygoda z nadrzecznymi keszykami w jakże sympatycznych maskowaniach. Nauczeni doświadczeniem z liska tym razem wybraliśmy zdecydowanie krótszą drogę przez bagno, na końcu której ukazał nam się superkesz - znaczy się superktoś ;)