Pięknie tam kurcze, szczególnie nocą. I ile miłosnych historii na mostku dało upust, ech. Mieliśmy farta, że podejmując pierwszą kłódkę chwyciliśmy właściwą. A potem akcja "sokoli wzrok" i wkrótce mieliśmy namiary. Bardzo miły keszyk, może nasza kłódka też tam zawiśnie, kto wie. Dzięki Ronja.