Złapany rowerowo wracając z Trzebnicy. Jadąc myślałem, że dziś niedziela handlowa i może być ciężko podjąć. Kesza widziałem jednak z daleka - wisiał po za swoim schowkiem. Trzeba było działać. Kto miał go zobaczyć i tak go zobaczył. Mam nadzieję jednak, że nie jest to zwiastun złego. Świetny kesz bardzo klimatyczny! Dziękuję.