Jak zwykle bez GPS, tylko mapa i matematyka, pierwszy pojemnik bezproblemowo podjęty, spacerek do skrytki, półgodzinne odwalanie kamieni i przeczesywanie okolicznych nor, po czym rzut oka na ścieżkę, a tam wszystko wyjaśniający śmieć...
http://i.imgur.com/cFbf9.jpg
...tylko tyle po skrzynce zostało, a tak chciałem certyfikat