Log entries W6 - Ostatni ślad...
11x
1x
0x
4x Gallery
2025-04-01 10:06
Duszek
(
1016)
- Found it
Dzień pełen niespodzianek i cudów mniemanych. Przyjechałem na miejsce i stwierdziłem, że po ostatnim śladzie nic się już nie pozostało. Skontrolowałem kilka (dwa, drzewne) potencjalnych miejsc (takie trochę wysokie, ponad głowę mą) bez sukcesu. Najbardziej zniechęcało mnie bezkresne zaorane pole, pole, pole... Nagle, z samego brzeżka tego zaoranego pola uwagę mą zwrócił nietypowy przedmiot. Ciut za duży jak na ziarnko oziminy. Podniosłem i oczom zdumionej widowni (jednoosobowej) okazał się poszukiwany kesz. W zasadzie dokładnie na kordach, tyle że na ziemi i jeszcze nie wypuścił korzonka.
Po dokonaniu wpisu odłożyłem kesza na jedno z wysokich miejsc wskazanych spoilerem, koło leżących na asfalcie dwóch cyklistów rasy białej.
I zadowolony z siebie ruszyłem w kierunku kolejnego celu keszowego i... Stwierdziłem ze smutkiem całkowity wyciek powietrza z tylnego koła przez jakiś niezidentyfikowany jeszcze otwór. Trochę mnie to zdeprymowało bo czekał mnie powolny marsz w kierunku najbliższego warsztatu welocypedowo. W Brwinowie. Tak mi pomogło goglowanie w telefonie. Prawie sześć kilosów powolnej dreptaniny. Ale dotarłem i naprawa została dokonana, czyli wymiana dętki. W rozmowie z właścicielem warsztatu okazało się, że to miejsce jest mu doskonale znane i on osobiście zna osobę która "skonfiskowała" trójkątny znak stawiany przez kolejarzy. A kolejarski znak drogowy zawłaszczył miejscowy błoński historyk. Chyba słusznie uczynił.
Dzięki za kesza i za związaną z nim wiedzę. Przydała się ona do fajnej pogwarki z właścicielem warsztatu. Na trasę wycieczki już nie wróciłem. Dokończę ją za parę dni jak odsapnę po tych trudach i przeżyciach.
Akyszkesz!