Tutaj na szczęście przypomniało nam się o cyferce przed wejściem. Teraz pozostaje na górę...
Ruszamy na Komarowy Żer w towarzystwie słabakini. Spontaniczne rewersy i gimnastyka wiosenną nocą w drodze na Śląsk. Plan jest prosty Slabakinia wypatruje i oświetla ja podaję logbook.