No. Kolego. Piękna dedykacja. Ale że takie zimne, wysokie i nieruchawe wolisz? Hahah. Koleżanka Łania nie spogląda na kesza żadnym okiem. Raczej nasłuchuje go lewym uchemSkrzyneczka zdobyta z gurą na górskim wyjeździe. Dziękuję ślicznie i pozdrawiam!