Tym razem rowerowy wypad w okolice, w których mnie jeszcze nie było. Dzień wciąż krótki, więc szukania zbyt wiele nie było, ale parę symbolicznych skrzynek wpadło - po resztę (Łagów!) trzeba będzie wrócić.
Dojazd od Węgrzynic dramatyczny, straszna "tapatajka". Te rzeźby rozsiane po całej wsi sympatyczne - ciekawy akcent, który ją wyróżnia na tle innych miejscowości. Keszyk w miejscu opisanym przez poprzednika, odłożony zgodnie ze spojlerem.
alex22 dzięki za kesza.
Pictures for this log entry: