Latem na 99% pokłuty kolcami odpuściłbym szukania tego kesza. Na szczęście udało się ją teraz w miarę szybko znaleźć.
Co by radości nie było za dużo to wracając do auta wbiłem sobię w piętę gwoździa tzn. przebiłem podeszwę i lekko przebiłem naskórek, ale mogło się skończyć znaczenie gorzej także uważajcie wybierając się po kesza.