Tym razem sobotni wypad rowerowy pod znakiem przeprawy wzdłuż Pustelnika i podziwiania pozostałości dawnych młynów.
No i gdzie tu autorka wcisnęła małą skrzynkę? Aaa, tutaj - chwilę trzeba było się pokręcić, żeby dojrzeć maskowanie. Pozostałości widoczne i wykorzystywane przez lokalsów.