Trudna zagadka, bardzo trudna, przyznam że bez podpowiedzi możliwe że nigdy bym jej nie znalazł. Miejsce bardzo nieoczywiste i ci najgorsze dla mnie bez dostępu dla SV 😅 Na szczęście Autorka zlitowała się nad płaczącym keszerem i podała pomocną dłoń 😁
Dziś dla utrudnienia banan jest już prawie niewidoczny, został zamalowany głupim graffiti, wrzucam foto. Do finału podchodziłem już wczoraj, ale zbyt szybko zrobiło się ciemno i nie namierzyłem. Dzisiaj to pierwszy punkt i must have wycieczki. Przy świetle słonecznym namierzenie kesza nie stanowiło już problemu, chwila porannej gimnastyko-wspinaczki i piękny unikalny, dedykowany kesz był w moich rękach 😁 Świetna robota, trzyma się dzielnie. Zostawiam oczywiście zielone, dzięki
Afbeeldingen in deze log: