Akurat takiego ukrycia nie lubię, bo zawsze może ktoś patrzeć z takiego bloku. Niby nikogo nie widać, ale nigdy nie wiadomo czy ktoś zza firanki się nie gapi. Na szczęście udało się nam go znalezc. Nie ma zawieszki. Mamy nadzieję, że przetrwa długo. Sobotni wypad do Oławy na kesze. . Z Żoną.. Dzięki za skrzynkę.