Podjazd pod schronisko, co to za luksusy:) ja to przywykłam do schronisk które trzeba zdobyć a nie zajechać rydwanem. Ale nic to, nie ma co narzekać;) myślałam że przy aktualnych pokrywach lodu ze znalezienia będą nici, ale na szczęście kesz uchował się przed zamarznięciem. Ruszamy na Waligórę! Dzięki