Przy okazji mojego świątecznego pobytu w rodzinnych stronach ruszyłam dzisiaj pokręcić się po Lasach Janowskich, a przy okazji złapać co się napatoczy po drodze.
Dawno temu miałam już tutaj podejście, ale wówczas było dla mnie za wysoko. Tym razem poziom ukrycia kesza był dla mnie idealny 😉 TFTC!