Skoro w tej okolicy bywam od święta to przy okazji, razem z Peyoo nie mogliśmy odpuścić sobie wciśnięcia guzika, a następnie podjęcia skrzyneczki. Ze znalezieniem mikrusa nie było problemu i szybko nam poszło, jednak po wpisaniu się do logbooka, tradycyjnie musieliśmy swoje odczekać z odłożeniem, bo jak na złość ruch się zrobił. W końcu wyczekaliśmy moment i skrzyneczka trafiła na swoje miejsce. Dziękuję za skrzynkę i zachętę do odwiedzenia miejsca

P. S. My literki, ani cyferki w logbooku nie namierzyliśmy