Skrzyneczka podjęta razem z FrozenLynx i Peyoo. Po świątecznej wizycie u rodziców nie mogliśmy sobie odpuścić wizyty na pobliskiej skrzynce. Dzięki temu, że było już ciemno i okres świąteczny to na miejscu było prawie pusto i nie mieliśmy problemu by spokojnie się rozejrzeć. Pierwszy obiekt, który namierzyłam, nie był tym właściwym, ale po chwili mikrusek był już w moich rękach. Korciło mnie by wcisnąć guzik zagłady, jednak chęć zdobycia keszyka zwyciężyła i tym razem odpuściłam

Dziękuję Ulett za założenie skrzynki i zachętę do odwiedzenia miejsca :)