2011-11-19 12:40
Drzazga
(
3743)
- Note
ależ miałem ciśnienie na tego kesza...
ale jak zobaczyłem tą kładkę to wymiękłem ;]
baaa nawet spróbowałem wejść do połowy ale jak zatrzeszczała pode mną jedna z płyt to straciłem swą hiper moc ;]
Wycofałem się by zobaczyć czy jest inne wejście na sam szczyt. Otóż doszedłem do miejsca gdzie kończą się zsypy - czyli zabrakło mi tak z 4 metrów. Klatka schodowa niestety nie istniejeChyba była metalowa bo nie zostało po niej śladu.
Szkoda... no ale to tylko moja wina ;)
Po prostu stchórzyłem ;)