EsTeEf
Miało byc z Basiaczkiem ale biedaczka zaniemogła wiec zdobyte z wtajemniczonym mugolem Wojtim, który już zaliczył z nami niejedna wyprawę. Zejście w dół rewela, lepiej się trzymać bo zaliczylem glebę bez trzymanki. W środku mrocznie i z dreszczykiem emocji. Pod sufitem unosi się jakby mgielka a może to był dym z naszego paputka. Co ciekawsze z sufitu zwisaja trzy niebywałe grzyby a kesza pilnowała żaba. Jak to na ikarfl przystało skrzynka znakomita i gwiazdunia zasłużona. In: kręcik prosto z delegacji do Warki Out: nic