Popołudniowo wieczorny wypad z Einsteinusem na kesze, na które czaiłam się od kilku miesięcy, jednak dotychczas nogi niosły gdzieś indziej :)
Trochę nas tu zatrzymało na dłużej, ale po ustaleniu właściwego miejsca odnaleziona bez problemu. Ze spojlerowej fotki było jedno drzewodzięki za keszs