Mega mgła, szron, zimowa aura a my z Lu ruszyliśmy w kierunku Brzeziej Łąki.
Tu dotarliśmy od dołu-wszak samochodem drive i nie zrobimy, szczególnie że widoczność mała. Więc spacerek i kesz szybko wpadł, choć widzę, że i tak będę musiał tam wrócić
atris dzięki wielkie za kesza a towarzyszce za towarzystwo of course ;)