No cóż, gotowanie ogórkowej na jutrzejszy wypad w góry poczeka, bo Einsteinus skusił mnie czekającymi w tej okolicy keszami 😆 Tutaj tylko ja wygrzebałam się z auta, bo tylko mi znalezienia tego kesza brakuje do kolekcji. Oczywiście wpisów nie czytałam 😆 więc po znalezieniu pustej PETki z mokrym ołówkiem, wróciłam się do auta po zestaw naprawczy

dołożyłam kartkę w strunówce i zmieniłam połamaną zakrętkę na inną, niestety nie wiem jak będzie ze szczelnością , bo to model z dziubkiem 😉 dzięki za leśną przygodę,