AZet to mi się tylko z prl-owski sklepem k kojarzy. Było pusto i wiatr hulał. Okolica rzeczywiście taka bardziej księgowo- skarbowa. Centrum, które nigdy nie stało się do końca nim. Chyba po prostu duże skrzyżowanie.
A takie tam doczyszczanie w towarzystwie słabakini.
Dziękujemy