Znaleziona podczas krótkiego wypadu do Karpacza. Znowu zapomniałam poczytać wpisy poprzedników i wdrapaliśmy się na samą górę w poszukiwaniu kesza a dopiero potem rzut na logi i zonk ale nie żałuję, widoki rekompensują wszystko.
A co do kesza..., znaleziony na dole, troszkę wilgotny
Razem z moim Team B.A.G.
TFTC!!!