Keszowanie w okolicy Nowego Tomyśla pod koniec października powoli robi się mała tradycją, bo rok temu też się kręciłem po okolicy w podobnym terminie ;).
Tu niestety DNF. Kesza nie udało się znaleźć zarówno w miejscu ze spojlera zdjęciowego jak i w miejscu najbardziej odpowiadającemu opisowi słownemu. Szkoda, zwłaszcza że cmentarz położony niesamowicie.