kolejny dzionek włóczenia się za keszami na Szlaku Husarii, kultowa ścieżka ale już mocno nadgryziona zębem czasu.
Pierwszego etapu brak, cmentarz wykoszony i oczyszczony z zarośli, dotarcie do wrót świata Alicji nie sprawia żadnego problemu. Kilkanaście kroków i odkrył się kesz finałowy.
Mimo to dziękuję pomysłodawcą i założycielom keszy ...