2011-11-11 16:22
lavinka
(
2929)
- Didn't find it
Podejrzewam, że to wina tego, że okolica się nieco zmieniła. Gieps pokazał mi kilkadziesiąt metrów od szczytu, poszłam w kierunku ale giepsa wyłączyłam, bo Meteor stwierdził, że znalazł właściwe drzewo. Cóż, raczej kikut od drzewa, choć otwory po dzięciołach podobne. Potem komorka mi zmarzła i bakteria odmówiła posłuszeństwa. Może z działającym giepsem byłoby łatwiej. Ekipa spotkana następnego dnia na szlaku mówiła, że też przeczesała wszystkie kikuty i nic. Albo wywlokło jakieś zwierzątko, albo wytypowaliśmy złe drzewa, co prawda na wszelki wypadek przeszukaliśmy kilka innych podejrzanych, ale mogło być i tak,że źle szukaliśmy :)