Nasz pierwszy raz w tych okolicach.
Drugi dzień wieje okrutnie to trza było pobawić się w niższych partiach.
Kolorowo już się robi a jeszcze jak słońce poświeci to dopiero jesienna magia się robi.
Na szczycie trochę dziko, tajemniczo.
Widoki zacne ale wichura nie dała się podelektować.
Foto spoiler wymiata.
W harcach towarzyszyła mi Żabka.
Dziękujemy.