No nie mogła przejść obojętnie... Serduszko zabiło mocniej na widok kwitnącej piękności. Piękna polana i wrażenia i wspomnienia.
Czereśniowe Love, czarownica i ja.
A pod drzewem posiedzieliśmy w trakcie spaceru nową górską propozycją przyjaciół. W towarzystwie słabakini.... z Rycerki do Rajczy.
Dziękujemy