Obudził nas deszcz stukając w parapety, ale po wczorajszym dniu apetyt na kesze tylko wzrósłPowrót do domu przez Polskę, lekkim zygzakiem zaprowadził nas w nowe ciekawe miejsca, wiatr tu jie pomagał, niemal przyklejeni do murów okrążyliśmy zamek, ale jako to warownia nie był przychylny dla przyjezdnych i pocałowaliśmy klamkędzięki za kesza