:) Dziennik był, taki niebieski rolowany jak to ostatnio robię dość często , a w nim ołówekAle nic to - dzięki. Ps. Nie wiem czy należy o tym mówić ale na jednym ze zdjęć robionych tego dnia w mniszku jest... no właśnie... coś jakby... szara twarz matki trzymającej dziecko... uchwycone zupełnie bezwiednie podczas obfotografowywania terenu... byliśmy tam sami... poza tym z opowiadań ludzi dzieją się tam różne dziwne rzeczy...