Wraz z Orqanem oraz SkyDriverem w czasie wyprawy na Prosienice. Skrzynka lezala w takim miejscu ze nie bylo opcji wyciagnac jej reka. SkyDriver postanowil wziac sprawy w swoje rece i zanurkowal do "dziury" z patykiem. Niestety polegl. Zabraklo 10 cm. Nastepnie wzialem sprawy w swoje rece. Dwa metry wzrostu a co za tym idzie dlugie rece, przy pomocy patyka dosiegnely kesza. Ostatecznie wyciagnal go Orqan. Dosc skomplikowane. Najwaznejesze ze praca zespolowa w 100%