Fabryka robi ogromne wrażenie - ciągnące się wzdłuż ulicy budynki z czerwonej cegły coś w sobie mają. Kesz znaleziony praktycznie pod kordami - co w przypadku makosa jest ewenementem. Siedzi on sobie w dziurze i nawet nie jest niczym specjalnie zasłonięty - tyle, że trzeba się lekko schylić, żeby go zobaczyć.