W trakcie rowerowego przelotu z Lęborka do Ustki.
Kesza faktycznie nie było, zostawiłem nowego wisielca w nieco mniej widocznym miejscu - to samo drzewo, jakieś półtora metra w linii prostej od gwoździa ze sznurkiem (w razie potrzeby zerknij na spojler).
TFTC!