Dziś ostatni dzień wczasów we Wrocławiu. Nocleg był w hostelu tym naprzeciwko tego kościoła no to trzeba było skoczyć po skrzynkę.Była ciemna chmura i ledwo wyciągnąłem logbook to spadł mocny deszcz i dlatego mugole się gdzieś pochowały. Ale fajna keszynka. W tym wykonaniu jest tam bezpieczna.