Miejscówka odnaleziona. Oczywiście żeby nie było za łatwo wybraliśmy drogę najgorszą z możliwych i pchaliśmy nasze keszowozy z MOP Otłoczyn do kesza prawie 2 kilometry. Na miejscu okazało się, że można dojechać z drugiej strony asfalcikiem. Cóż . . . taki los keszera. Miejsce ukrycia przeszukane i puste więc reaktywujemy i maskujemy co nieco.