Kolejny keszowy dzień niekończącego się urlopu ;). Tutaj łykając kilogramy obciachu podejmuję kesza. Pojemnik zgodnie z podpowiedzią, w do rym stanie. Jako umiarkowany fan keszowania na cmentarzach, placach zabaw i w ludzkich zabudowaniach, piszę: dzięki za pokazanie miejsca.