Rowerowy wypad w okolice Zbąszynia na koniec urlopu.
Jeden z najciekawszych cmentarzy, które miałem dotąd okazję odwiedzić w ramach tej serii. Bardzo dobrze zachowany i zadbany, z ciekawą historią (nagrobek dla gosposi, odnaleziona zaginiona rzeźba). Mimo że sam keszyk to reaktywacja to miejsce zdecydowanie zasługuje na rekomendację - za pokazywanie takich śladów przeszłości uwielbiam tę zabawę.