2024-07-07 14:24
borek99
(
3389)
- Znaleziona
Spontaniczny wypad rowerowy, który przerodził się w pierwszą w życiu 200 kilometrową przejażdżkę :P. Chociaż dzisiaj najważniejszy był rower to głupio byłoby tak niczego nie podjąć i chociaż o parę keszy trzeba było zahaczyć.
W drodze powrotnej udało się jeszcze zajrzeć tu i ówdzie. Miejsce nie tyle na końcu powiatu co praktycznie na końcu świata ;). Ale dojazd rowerem niczego sobie - pod spojlerowe miejsce można sobie bez problemu podjechać, później trzeba się tylko przedrzeć kawałek do samego drzewa. Keszyk ukryty sprytnie, ale po chwili kombinowania udało się go namierzyć. Tłumów tu raczej nie ma, bo jeszcze się certyfikaty we wnętrzu uchowały.