Logs Zamek Poenari
1x
2x
3x
2024-06-28 05:38
A walon
(
3133)
- Gevonden
Już 2 tysiące kilometrów za i miałbym tego kesza odpuścić - nr 1, góra nr 3 z zaplanowanych!!! Wyposażony w gaz i granaty ruszyłem.
Ile niedźwiedzi zobaczyłem? 3 i pół - trzy dorosłe i jednego malucha. Pierwszego śmieciara klaksonem wystraszyła, drugiego pogoniła policja - chyba gwizdkami na niedźwiedzie (i jeszcze bezwzględnie poganiała zatrzymujących się turystów, jak policja szwajcarska, niemiecka albo brytyjska policja konna). Niedźwiedzica odeszła sama; jak durnowaty motocyklista podszedł do niej na 5 m i rzucił coś niedobrego do jedzenia, aż potrząsnęła głową. Wszystkie niedźwiedzie zobaczyłem w odległości maksimum 5 km od zapory - wyłażą na drogę by załapać się na coś zjedzenia od turystów. A co do ścieżki na zamek...
Ogrodzona drutami pod napięciem; niedźwiedzi brak. Podobno tylko jeden mały przychodzi - może stracił matkę. Tubylcy znają go i tolerują. Oczywiście to kandydat do odstrzału jak dorośnie.
Zamek w remoncie - nieczynny. Jak bramka wejściowa na ścieżkę (od asfaltu) jest otwarta, znaczy że "remontownicy" są na zamku. Dojście do schodków przez stertę piachu.
REAKTYWACJA:
● oryginał uległ chorobie: Betonoza Totalna - BT ścieżka, BT schodki, baniaki zawaligrody na wodę do BT - to aż kesza zamurowało
● ok. 30 m przed oryginalnym miejscem; w większej szczelinie, w skałce włażącej na BT ścieżkę, która dalej już schodzi w dół do zamku
Zwiedzanie zamku: wpuszczono mnie "na dwie cegły do remontu zamku", które po drodze zgarnąłem i wniosłem zwyczajem poznanym na zamkach na Słowacji. Wlazłem wszędzie, a kiedy skończyłem, nikogo już nie było. Na szczęście brama ogrodzenia zamku rozwalona, jednak bramka wejściowa na ścieżkę (od asfaltu) była zamknięta na łańcuch i kłódkę - zapomnieli o mnie. Pomocy udzielił barman z kafejki za płotem: przy BT schodkach na początku BT ścieżki jest luka w płocie, przy bramie do "rozdzielników lini enenergetycznych" - też. W praktyce, kesz i zamek są dostępne, być może wg standardów lokalnych, 24 h/dobę. Nie wiadomo, czy prąd w ogrodzeniu anty-niedźwiedziowym całą dobę jest włączony; raczej tak, bo co by było, gdyby "remontownicy" włączyli prąd rano, a niedźwiedź był na zamku - nie miałby drogi odwrotu i dałby im popalić ;-).
T4TC