#640
Znaleziona razem z irrachimem i bomblem podczas rowerowania po Gdańsku. Pora roku i pogoda sprawiały, że miejsce było dziwnie ciche i przerażające... Nie chciałbym tam znaleźć się samemy. Do tego te odgłosy portowe w tle. Pierwszy etap oraz finał znalezione bez problemu, etapu drugiego nie uświadczyliśmy bo nie dokońca było wiadomo gdzie szukać skoro schodek zniknął, dopiero po wpisie schrona domyśliłem się po fakcie, gdzie to było. Racja, szkoda, że nie magnetyk bo z pewnością byłby bardziej stabilny. Dzięki za pokazanie miejsca, sam keszyk nie powala na nogi, ale zdecydowanie miejsce rekompensuje trudy włożone w przybycie tutaj (na rowerze)
DZK! Kiedyś tu jescze wpadnę, ale raczej w bardziej przyjemnych okolicznościach!